Bezrobocie w Polsce jest ogromne. Urzędy pracy mają wiele programów „aktywizujących” młodych. Programami najczęściej proponowanymi są staże oraz zatrudnienie bezrobotnego przez dofinansowanie utworzenia stanowiska pracy. Staże są przyznawane najczęściej na 6 miesięcy. Problem w Polsce polega na tym, że staż nic nie daje, bo po stażu bezrobotny staje się znowu bezrobotnym. Firmy oraz, co gorsze urzędy, traktują bezrobotnych na stażu jako darmową siłę roboczą, a taki bezrobotny po 6 miesiącach stażu znowu bezrobotny staje się bezrobotnym, ale z wpisaną do CV dodatkową pozycją. Przetestowane wielokrotnie. Mniej więcej 75% ludzi, którzy przychodzą na rozmowę o pracę ma wpisane w CV 6 miesięcy stażu – w Urzędzie Gminy w XYZ, w Urzędzie Miasta XYZ, w Urzędzie Pracy XYZ (!), w Straży Pożarnej itd … Jak dla mnie skandal.
Drugą formą zatrudnienia jest dofinansowanie utworzenia stanowiska pracy. Stanowisko pracy musi być nowe, przedsiębiorca dostaje na nie dofinansowanie 75% wartości sprzętu jaki zakupi dla pracownika – czyli nie dostaje gotówki, ale jedynie zwrot kosztów. Najciekawsze jest podejście urzędników po 24 miesiącach, gdy pracodawca musi złożyć sprawozdanie – m.in. druki ZUS RMUA za pracownika za ostatnie 24 miesiące. I w tym nie byłoby nic dziwnego, gdyby jedna z firm, która oddawała sprawozdania za pracownika … nie została poproszona jeszcze o „brakujące świadectwo pracy” pracownika … Na odpowiedź pracodawcy, że „pracownik przecież pracuje dalej – pani z urzędu pracy zrobiła wielkie oczy i była bardzo zdziwiona … czyżby praktyka była taka, że pracownik pracuje 2 lata i potem wylatuje ? Takie mamy w Polsce podejście do pracownika ….